Chyba tylko Królowa Śniegu nie miewa problemów ze skórą o tej porze roku….
Ostatnie spostrzeżenia gabinetowe– przychodzicie z problemem albo suchej skóry, albo nadmiernie przetłuszczającej się i zanieczyszczonej.
Zmniejszony poziom wody w naskórku powoduje szybką reakcję gruczołów łojowych- wyrzucają sebum, żeby ‚ulżyć’ skórze- i tak może dochodzić do przetłuszczania, i zanieczyszczania, a nawet do zmian zapalnych. Jeżeli gruczoły nie działają w prawidłowy sposób- nie wydzielają wystarczająco dużo sebum- skóra zrobi się napięta, szorstka, będzie miała tendencję do podrażnień.
Mój wniosek– już odczuwacie skutki ogrzewania, a to znaczy, że TRZEBA zwiększyć ilość wypijanej w ciągu dnia wody- wypracować sobie nawyk picia, np. opisać 1,5 litrową butelkę swoim imieniem i starać się wypić całą, małymi porcjami, w ciągu dnia. Nie czekajcie, aż poczujecie pragnienie- to oznacza pierwsze oznaki odwodnienia. Ważne, żeby nie pozwolić wodzie odparowywać ze skóry- dobrze więc zacząć suplementację olejami- wiesiołek, ogórecznik, lniany. Dzięki temu skóra się ‚uszczelni’ i woda nie będzie z niej ‚uciekać’. Nie będzie tak łatwo reagować na suche, czy mroźne powietrze.
ALE nic od razu- efekty zauważalne po miesiącu- więc nie czekajcie, zacznijcie już przygotowywać się na mroźniejszą zimę i bardziej suche powietrze z mrozu, i ogrzewania.
No i bardzo ważna pielęgnacja domowa – zmieniamy krem na dzień na ochronny, bogatszy w składzie o np.masło shea, olej z pestek winogron. Na noc, wykorzystując porę roku, działamy złuszczająco (kremy z kwasami) i przebudowująco (retinol). Jeżeli dokucza Wam bardzo przesuszona skóra, najpierw warto podziałać intensywniej nawilżająco i uszczelniająco, najlepiej też na noc- ceramidy, kwas hialuronowy, aminokwasy, oleje.
No i drugi aspekt ogrzewania- zanieczyszczenie powietrza wolnymi rodnikami. I tutaj bardzo ważne- antyoksydanty- szukajcie przeciwolnorodnikowych składników w kosmetykach, np.: witamina E, resweratrol, astaksantyna, ekstrakt z czerwonej kamelii. Dzięki nim skóra nie będzie się szybko starzeć, latem nie będą się robić przebarwienia.
Jeśli macie pytania- pytajcie!
Chętnie odpowiem.
Zapraszam do gabinetu!
Zdjęcie do postu podarowane przez Malowane Buzie Dorota Spaczyńska- Pilorz – makijażystkę współpracującą z DERMOTEKĄ